Taki wybór to wyzwanie dla każdej z nas – jaką biżuterię wybrać do pracy, a jaką na spotkanie z przyjaciółmi? Jaką ubrać na randkę, a jaką w trakcie codziennych zakupów? Stojąc przed własnymi zbiorami bez końca mierzymy i zastanawiamy się – czy ta będzie odpowiednia? A może zbyt elegancka na zwykły spacer? Czy te kolczyki będą pasować do biurowego standardu? A ta bransoletka nie będzie zbyt ekstrawagancka? Poniżej postaramy się choć trochę ułatwić wybór codziennej biżuterii i przekażemy kilka najważniejszych zasad.
Biżuteria do pracy
Biżuteria Mokobelle, którą zakładamy do pracy zawsze powinna być niewielka i raczej o klasycznym wyglądzie i stylu. Najlepiej też by nie ozdabiały jej kolorowe kamienia, a najlepszym materiałem będzie srebro lub białe złoto. O ile niewielkie białe kamienie w kolczykach są jeszcze akceptowalne, to już naszyjniki czy kolie nimi ozdabiane nie będą najlepszym wyborem. W przypadku biżuterii noszonej na szyi idealne rozwiązanie to proste łańcuszki z niewielkimi wisiorkami w kolorze i materiale identycznym, co kolczyki. Jeśli dress-code w naszej firmie jest luźniejszy i zezwala na noszenie w trakcie upałów sandałów, to doskonałym wyborem będzie cienka, srebrna bransoletka nad kostką. Unikajmy za to bransoletek na rękach – bez względu na wykonywaną pracę ograniczają ruchy i niezbyt atrakcyjnie brzęczą, co nie koniecznie musi odpowiadać naszym współpracownikom.
Biżuteria na zakupy
Tutaj nie musimy się ograniczać i możemy sobie pozwolić na więcej szaleństwa. W przypadku biżuterii zakładanej na codzienne lub nawet większe zakupy postawy na spontaniczność. Duże okrągłe kolczyki i sięgający do pasa naszyjnik w stylu Eko to doskonały wybór, a i okazja by poeksperymentować. Szalejąc z wózkiem po hipermarkecie wybieracie wygodne buty i dresy, ale wasze ręce mogą ozdabiać pierścionki i bransoletki nie mówiąc o gustownych kolczykach. Jeśli chodzi o biżuterię ubieraną na codzienne zakupy pamiętajmy, że mimo zwykłego, codziennego stroju to ona powinna dodać nam trochę elegancji i podkreślić naszą urodę i kobiecość – przecież kupując ziemniaki, mięso i warzywa nie przestajemy być kobietami, tak jak facet w rozciągniętych dresach nie przestaje być mężczyzną.
Biżuteria w trakcie ćwiczeń
Wielu trenerów podkreśla, by idąc na siłownię czy na fitness biżuterię zostawić w domu – za pewne mają w tym wiele racji. Jednak, kto powiedział, że delikatne niewielkie kolczyki, czy cienki łańcuszek będzie przeszkadzał w ćwiczeniach? Owszem długie do ramion kolczyki i kolia to zdecydowanie beznadziejny pomysł, ale niewielki wisiorek na srebrnym łańcuszku na pewno nie zawadzi. To samo tyczy się biegania, czy jeżdżenia na rowerze czy rolkach. To, że nie robimy wtedy pełnego makijażu i ubieramy zwykły t-shirt nie oznacza, że nie możemy podkreślić swojej kobiecej natury drobną biżuterią. To ona przełamie ten sportowy styl i doda naszemu wyglądowi odrobinę uroku i zwiewności, bo podobnie jak na zakupach, tak samo ćwicząc przecież nie przestajemy być kobietami i nie przestajemy chcieć być pięknymi i eleganckimi w każdej sytuacji.